Od poprawności do wyobcowania

Wiek dwudziesty nie był tym, który zapoczątkował najważniejsze trendy w zachowaniach społeczeństw, zwłaszcza zeuropeizowanych. Doświadczenia drugiej wojny światowej, potem apartheid i rasizm we wszelkich odmianach, wielu środowiskom dały do myślenia. Wojny w bolesny sposób pokazały to, do czego może doprowadzić populistyczny system monopartyjny, część Amerykanów zaczęła inaczej patrzeć na odmienność rasową.

Pod koniec wieku duży wpływ na zachodnie społeczeństwa zaczęły wywierać pomysły, których oddziaływanie z gruntu było (i jest) pozytywne, natomiast w praktyce wyglądało to różnie. Teorie i projekty mogą bowiem być wcielane w życie zarówno przez refleksyjnych animatorów, jak i przez protagonistów, traktujących je jak prawdę niepodważalną.

Nie ma nic gorszego, jak konstruktywny projekt potraktowany... religijnie.

Polityczna poprawność

Political correctness, czyli poprawność polityczna jest jedną z filozofii, która zdaniem krytyków bywa doprowadzana do skrajności. Jej istota polega na tym, by unikać obraźliwego języka, zwłaszcza w stosunku do mniejszości, przede wszystkim w dyskursie publicznym.

Jednym z głównych zarzutów oponentów jest "dedykowanie" w dużej mierze political correctness konkretnym mniejszościom narodowym. Zaś to ich zdaniem może dać efekt odwrotny - zwiększenie niechęci, poprzez poczucie ich faworyzowania.

Z czasem poszerzał się słownik zwrotów zakazanych, dochodząc do granic groteski. Powszechne stało się słowo "inaczej", które w formie humorystycznej może być zastosowane choćby do osoby brzydkiej jako "ładny inaczej".

Asertywność

Asertywność jest propozycją pozytywną i zarazem bardzo popularną, polegającą przede wszystkim na umiejętności szczerego wyrażaniu własnego zdania. Mimo to i w wypadku asertywności dochodzi do wyraźnych skrajności, zwłaszcza wśród protagonistów tej idei, którzy podchodzą do niej jak do religii.

Zauważyła to już polska psycholożka, która tworzyła jedne z pierwszych grup trenujących asertywność. Po latach zweryfikowała swój pogląd na temat asertywności w sposób istotny. Przede wszystkim zauważyła, że "religijne" podchodzenie do asertywności może doprowadzić do wyobcowania osoby tę filozofię praktykującą. Tak odbierana asertywność bywa bowiem bliska arogancji.

Wniosków z dotychczasowej praktyki political correctness i asertywności może być wiele. Pierwszy to taki, że wszelkie idee traktowane przez ich protagonistów jako prawdy niepodważalne są bliskie dyktaturom. Natomiast tym, którzy zachłysnęli się w nadmiarze asertywnością i szczerością do bólu, przypominamy, że jest coś takiego jak dyplomacja. I to ostatnie pozwoliło wybrnąć z niejednej trudnej sytuacji na rzecz demokratycznych form współżycia.

I jeszcze jedno... Brak wątpliwości to rzecz durniów i nierzadko dyktatur; miewanie wątpliwości to rzecz ludzi myślących, zwłaszcza mędrców.

Komentarze

Komentarze dodane przez użytkowników