Jak grzyby po deszczu, czyli kilka słów o systemach lojalnościowych

Drodzy czytelnicy, chyba zgodzicie się z nami, że hasło “program lojalnościowy” nie jest już specjalną nowinką ani czymś, co nadmiernie rozbudza ciekawość. Przez ostatnie lata takie systemy były wpinane w coraz to nowsze technologie, metody grywalizacji, a dzięki rozwojowi aplikacji mobilnych stały się dużo wygodniejsze w użyciu. W ostatnich kilku latach oferta aplikacji lojalnościowych stała się tak wszechobecna, że chcąc korzystać z nich wszystkich trzeba mieć dodatkową kartę pamięci w telefonie i cierpliwość godną buddyjskiego mnicha.

Jednakże wszystko jest dla ludzi, a ostatnie nowinki rynkowe mogą wnieść dużo ciekawych rozwiązań poprawiających jakość życia i pozwolić na realne oszczędności w świetle rosnących cen w sklepach z powodu inflacji. W tym artykule chcielibyśmy przedstawić nasz subiektywny przewodnik po przydatnych cechach najciekawszych rozwiązań systemów lojalnościowych na świecie i w Polsce. Mamy nadzieję, że nasze doświadczenia okażą się dla Was ciekawym punktem startowym do zrobienia porządku we własnym telefonie i weryfikacji swoich ulubionych “lojalek” ;)

Spojrzeć prosto w krwawiącą paszczę kapitalizmu

Nie dajmy się zwodzić kuszącym hasłom sprzedażowym, na tym świecie nie ma nic za darmo. Dołączając do systemu lojalnościowego zgadzamy się na zbieranie danych o naszych nawykach zakupowych i otrzymywanie ofert handlowych. Główną rolą tych systemów jest przywiązanie klienta do konkretnej marki i jej oferty. Co ciekawe, główną motywacją tych metod nie są próby naciągnięcia klienta na produkty których nie potrzebuje (choć często mamy takie wrażenie). Przecież to my podejmujemy ostateczną decyzję o zakupie danego produktu, a dzięki szerokiemu dostępowi do globalnego rynku nowoczesny konsument stał się bardzo świadomy i wymagający. Z powodu dużej konkurencji i poziomu wiedzy rynkowej dla przedsiębiorców rosną koszty reklamy. Działy marketingu pochłaniają niesamowite ilości pieniędzy, a na dynamicznym rynku coraz trudniej planować skutecznie kampanie sprzedażowe. Dlatego, coraz bardziej opłacalne stają się metody kładące nacisk na eksplorację realnych potrzeb klienta. Przede wszystkim, firmy konkurują ze sobą i redukują koszty wewnętrzne, a my jako konsumenci możemy brać udział w tej wielkiej grze i dokonując świadomych wyborów “wynegocjować” dodatkową wartość, do której nigdy nie mielibyśmy dostępu.

Tłumacząc podpunkt na język praktyczny - “Skoro regularnie robię zakupy w lokalnym sklepie X to czemu nie chciałbym dodatkowo skorzystać na tym fakcie?”. Tym stwierdzeniem chcielibyśmy rozpocząć opis pierwszego ważnego czynnika przy wyborze programu lojalnościowego i jego oferty - regularność.

Regularność zakupów - dobre nawyki to dobre oszczędności

Wszyscy musimy robić zakupy spożywcze, a wyprawy do lokalnych sklepów po zapasy do lodówki są chyba najpopularniejszym sportem w Polsce. Oferta sklepów wielkopowierzchniowych jak Biedronka, Lidl, czy Auchan może nie dorównuje jakością naturalnych produktów z wiejskiego targu, jednak pozwala na sprawny zakup wszystkich podstawowych produktów w jednym miejscu. Korzyścią jest więc niesamowita oszczędność czasu - najcenniejszego zasobu w życiu. Ogromny wzrost popularności systemów lojalnościowych jak Moja Biedronka, Żappka czy Lidl Plus świadczy o popularności tej metody w codzienności polaków. Wartość “koszyka” promocji będzie się różnić w zależności od sklepu, jednak założenie karty lojalnościowej w miejscu, które odwiedza się regularnie może okazać się bardzo racjonalnym wyborem. Pozwala to generować małe oszczędności - chociaż przyznajemy osobiście, że dotąd nikt z nas nie uzbierał fortuny w żadnym z tych systemów. Największym atutem tych kart nie są więc mikro oszczędności, ale dostęp do okresowych i ekskluzywnych promocji. Moja Biedronka odniosła spektakularny sukces dzięki serii “Świeżaków”, a chyba wszyscy studenci pamiętają tegoroczną wakacyjną promocję piwa dla właścicieli Lidl Plus. Właśnie dla takich promocji warto trzymać w swoim telefonie aplikację systemu lojalnościowego 1-2 ulubionych sklepów. Innym miejscem dość regularnych odwiedzin mogą być stacje benzynowe, a praktycznie każda z nich oferuje darmową kawę i przekąskę swoim lojalnym użytkownikom (oraz okresowe nagrody, które mogą być naprawdę atrakcyjne).

Ekskluzywność - być częścią czegoś większego

W poprzednim podpunkcie nawiązaliśmy do nieco przeszacowanego, choć nadal wiarygodnego stwierdzenia, że systemy lojalnościowe pozwalają oszczędzać istotne kwoty. Za czynnik ważniejszy niż regularność i będący realną propozycją wartości (za swoje dane o nawykach zakupowych kupujemy “koszyk wartości” danego programu) należałoby uznać prestiż danego programu lojalnościowego. Taki program, oprócz specjalnych zniżek oferuje pewną formę zabawy i uczestnictwa w wąskiej grupie społecznej. Przykładowo wyobraźmy sobie, że jesteśmy fanami kosmetyków naturalnych i wiemy o nich naprawdę wszystko. Dzięki wpięciu do systemu lojalnościowego naszego ulubionego sklepu możemy uzyskać nie tylko dostęp do specjalnych zniżek, ale również wpływ na decyzje firmy dotyczące przyszłych produktów bądź ekskluzywne zaproszenie do testów na najnowszych seriach. Niestety na rynku, w tym naszym rodzimym, nie ma zbyt wiele takich usług w formie komplementarnych pakietów. Koronę mistrzostwa w tej dziedzinie warto byłoby oddać autorskiemu systemowi Nike, sieci sklepów Sephora oraz mocno kontrowersyjnej marce Apple. Ostatni bardzo różnią się od całej reszty, bo w Apple nie dostaniemy nawet grosza zniżki. Ich produkty stały się swoistym wyznacznikiem prestiżu niczym drogie samochody, a nabywca stając się ich właścicielem może poczuć namiastkę luksusu i sukcesu finansowego.

Specjalne usługi i narzędzia - czyli to, co tygryski lubią najbardziej

Aspekt społeczny i przynależność do grupy nie jest dość przekonujący? Pozostała jeszcze jedna cecha, dla nas ważniejsza niż wcześniej opisane. Oczywiście najlepsze systemy lojalnościowe łączą wszystkie te cechy, ale przede wszystkim powinny zapewnić dostęp do dodatkowych usług i narzędzi niedostępnych dla zwykłego użytkownika. Żeby to lepiej zobrazować znów posłużymy się przykładem.

Właśnie trwa sezon ferii zimowych więc wcielamy się w rolę fanów narciarstwa. Szykując się do wyjazdu kupujemy brakujący sprzęt w naszym ulubionym sklepie sportowym. Dzięki wpięciu się do jego programu lojalnościowego sklep “wie” o naszej pasji i oprócz zniżek na sprzęt oferuje dodatkowe usługi: np. kontakty do sprawdzonych biur turystycznych, darmowy serwis, sprzęt specjalistyczny “spod lady”, darmowa dostawa bądź dostęp do społeczności narciarzy, z którymi można zwyczajnie pogadać czy umówić się na wspólne treningi. A może robimy ładne zdjęcia i chętnie wrzucamy je w nasze media społecznościowe? Może wtedy interesowałaby nas propozycja współpracy i odsprzedaż kilku naszych najlepszych fotek na SM? Czemu nie spróbować?

W ostatnich latach oferta w tej kategorii znacznie się urozmaiciła, a systemy lojalnościowe stają się istotnym rdzeniem wielu firm. Amerykański Amazon po wykupieniu Twitch.tv wprowadził swój autorski system o nazwie Prime, który daje nam naprawdę długą listę korzyści w postaci połączonych usług. Dla miłośników podróży zagranicznych gorąco polecamy Revolut, choć nie jest to stricte system lojalnościowy. Świeżynka z branży fintech oprócz karty podstawowej pozwalającej przewalutowywać i wypłacać dowolną walutę bez żadnych opłat (żegnajcie bandyckie terminale i opłaty manipulacyjne) pozwala nam wybrać różne pakiety usług, zależnie od tego czy jesteśmy wakacyjnym turystą, zabieganym handlowcem podróżującym po świecie bądź handlarzem kryptowalut.

Jeden by wszystkimi rządzić…

Śledząc najnowsze rozwiązania jesteśmy pod dużym wrażeniem ludzkiej pomysłowości i dynamiki czasów, w jakich przyszło nam żyć. Wydawałoby się, że temat systemów lojalnościowych jest wyczerpany i nudny już od dłuższego czasu, ale rynek dalej pozytywnie zaskakuje. Jesteśmy dumni, że w końcu możemy pochwalić się naszym własnym systemem o nazwie Likey, który komplementarnie łączy cechy najlepszych systemów lojalnościowych oraz wprowadza nowe rozwiązania nie opisane we wcześniejszej części artykułu. Na pierwszy rzut oka Likey wydaje się lekkim systemem lojalnościowym, ale prawdziwy potencjał jest ukryty w głębi. Cały system operuje bowiem w technologii blockchain. Zawiłości techniczne działania blockchain to temat na oddzielny artykuł, dlatego w tym miejscu skupimy się na głównej “supermocy” Likey. W przeciwieństwie do starych systemów, Likey pozwala zbierać uniwersalną walutę/punkty które można wymieniać w swobodny sposób ze sprzedawcami lub innymi użytkownikami na dowolne produkty i usługi. Użytkownicy korzystają z zdecentralizowanego systemu, ceny tokenów są łatwe w przeliczeniu na realne waluty a ich wartość nie jest centralnie sterowana. Zgromadzone przez użytkownika tokeny zakodowane w technologii blockchain będą więc niewrażliwe na “sztuczną” manipulację firmy, która postanowiła zmienić politykę cenową swoich wirtualnych tokenów i naszych oszczędności.

Co więcej, gorąco zachęcamy do zapoznania się z naszym systemem wszystkim użytkownikom mediów społecznościowych którzy lubią publikować ciekawe treści. Wpinając się do Likey możecie nie tylko kupować, ale również swobodnie realizować zlecenia i kampanie w SM. W tej kwestii system jest bardzo przejrzysty, już od samego początku użytkownik wie jaką wartość może uzyskać poprzez zrealizowanie danej akcji bądź kampanii. Naszą ambicją jest wsparcie nie tylko dynamicznie rozwijającej się branży influencerów, ale również osób które kochają dzielić się swoją pasją ze światem i nie planują porzucenia swojej obecnej kariery.

Podsumowując, Likey ma realną szansę zostać pierwszym narzędziem które unifikuje (łączy) wirtualne tokeny różnych partnerów robiąc to w sposób czytelny i przejrzysty. Użytkownik ma więc pełną kontrolę nad swoim portfelem oszczędności zamiast iluzji sprawczości. Jeśli jesteście zainteresowani naszą technologią i jej dalszym rozwojem zachęcamy do śledzenia naszych powiadomień oraz przetestowania aplikacji, gdy już pojawi się w sklepie z aplikacjami na smartfony.

Zapraszamy do nas Corepoint.

Źródło: ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Komentarze

Komentarze dodane przez użytkowników